Zawsze gdy słyszymy określenie ,,strój galowy''- natychmiast stają nam przed oczami szkolne uroczystości oraz koniec roku szkolnego. Jest to przykry obowiązek, który każdy z nas musiał kiedyś spełniać. Jednak czym jest strój galowy? I czym różni się od stroju eleganckiego? Na potrzeby tego wpisu, będę mówić, tylko o cywilnym ubiorze galowym. Pominiemy tu stroje galowe, służb mundurowych, które to rządzą się własnymi prawami.
Czym w zasadzie jest strój galowy? Jak sama nazwa wskazuje jest to ubiór, który wkładamy na galę (ważne uroczystości). W dużym skrócie- jest to strój wizytowy. Szkoły, upodobały sobie najprostszy schemat jaki mogły. To znaczy- ciemne spodnie, lub spódniczka i biała koszula. Czy jest to strój wizytowy? Może dla ucznia podstawówki. Dla przykładu, szary garnitur jest też, w odpowiedniej konfiguracji, strojem wizytowym. Ba! Bordowy i zielony, w odpowiednim zestawieniu, są również strojami wizytowymi, a jednak nie możemy założyć takich kolorów na szkolne uroczystości. Na dalszym etapie kształcenia, młodzież odchodzi od ciemnych kolorów bo zwyczajnie ich nie akceptuje. I jest to w pełni zrozumiałe. Po co młodemu człowiekowi czarne spodnie? Aby je włożyć kilka razy do roku? Jest to nonsens. Czy więc powinniśmy zmuszać młodzież do noszenia stroju galowego? Moim zdaniem, powinniśmy zacząć stosować określenie ,,strój elegancki''.
Bez wątpienia stroje wizytowe
Kolejna sprawa dotyczy tego co mamy akurat w garderobie. Niemniej jednak często nauczyciele są zbyt nadgorliwi co do stereotypowego ubioru galowego. Kiedyś byłem świadkiem, dość ciekawej sytuacji, w której mój znajomy został zbesztany za swój wygląd na jednej ze szkolnych uroczystości. Na ten składały się jasne adidasy, spodnie khaki, biała koszula i błękitna casualowa marynarka. Może nie brzmi to dobrze, jednak całość była dobrze dopasowana, zarówno kolorystycznie, jak i rozmiarowo. Dla kontrastu, zobaczyłem potem chłopaka w znacznie za dużym garniturze, za szerokim krawacie i wszystkimi zapiętymi guzikami. I on jest ubrany odpowiednio?! Jawna kpina. Dlatego jestem zdania, ze w tym przypadku, żaden z nich, nie powinien mieć zwróconej uwagi. Bowiem, czy szkoła powinna ingerować w to co mamy na sobie? Moim zdaniem nie. O ile naszym ubiorem, nie łamiemy powszechnie przyjętych norm społecznych. Czy więc nie łatwiej byłoby zastąpić słowo ,,galowy'' na ,,elegancki''? Kto się nie interesuje modą, ten przyjdzie ubrany tak samo. A komu zależy, ten ubiorem, pokaże swój indywidualizm. Niestety, ale obecne wymogi szkół nie pozostawiają zbyt wiele miejsca na zabawę elegancją. Oczywiście można próbować. Granatowy knit, zamiast zwykłego krawata i mniej zobowiązujące buty, pozwolą w nieznacznym stopniu ukazać ponadprzeciętność w kwestii mody. Jeśli jednak, chcemy kreować indywidualizm, powinniśmy porzucić stary model, według którego- czarne spodnie (granatowe) i biała koszula, są szczytem ubioru reprezentatywnego.
Eleganckie? Owszem. Galowe? Nie.
Co więc zakładać na szkolne uroczystości? Przede wszystkim, powinniśmy dostosować swój strój, do pogody. Jeśli jest gorąco, to nie zakładamy marynarki. A jeśli uznamy że wytrzymamy, to weźmy przynajmniej jakąś jasną i możliwie, jak najcieńszą. Przede wszystkim ma być nam wygodnie. Krawat czy muszka, nie są również obowiązkowe. Podstawą jest biała koszula.
Oto kilka propozycji, które mogą przypaść do gustu, zarówno prawdziwym dandysom, jak i nauczycielom, czy profesorom:
Mimo że jest to kreacja, na chłodniejsze dni, to świetnie nadaje się zarówno na uroczystość szkolną, jak i na co dzień.
Czasami zdarza się tak, że różne święta wypadają w gorące dni. Mimo spływającego na nas żaru, musimy wyglądać dobrze. Wtedy proponuję włożyć coś na wzór zdjęcia powyżej. Jednak, w niektórych przypadkach, można sobie darować muchę czy krawat.
I na koniec, propozycja dla odważnych, czyli kompletne odrzucenie, wymogów szkolnych.
H.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz